piątek, 8 maja 2009

Seihouin Erika (PVC Figure)

Tym razem postanowiłem na "warsztat" wziąć jedną ze starszych figurek, jakie posiadam w swojej skromnej kolekcji, czyli Seihousin Erike wydaną w grudniu 2007 roku przez OrchidSeed. Zostając tym samym przy temacie figurek wypuszczonych przez tą firmę.

Erika to jedna z bohaterek dość popularnej swego czasu gry "Miraroma - Miracle and Romance Strawberry Scramble", która miała swoją premierę w roku 2005. Sama gra została zaś wydana przez firmę Marmalade.
Jak to bywa w przypadku tego typu figurek, nie mówiących przeciętnemu gaijin'owi zbyt wiele, na trafiłem na nią przypadkowo, czyli poprzez ujrzenie kilku artów promujących samą grę. Nie namyślając się długo postanowiłem poszukać nie co informacji o tym tytule. Niestety moje poszukiwania nie były zbyt "owocne", i oprócz szczątkowych informacji udało natrafić mi się tylko na samą figurkę. Figurkę prezentującą się na pierwszych zdjęciach na tyle "sympatycznie", że po niedługim czasie stałem się jej szczęśliwym posiadaczem. I mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że się nie zawiodłem.

Panna Seihouin prezentuje się nader okazale, i naprawdę aż miło na nią popatrzeć. Sama figurka jest wykonana bardzo starannie z dbałością o najmniejszy szczegół. Oklaski należą się choćby za wykonanie samej twarzy i włosów, w których tkwi moim znaniem cały urok tej "statuetki". Nie dość bowiem, że na samej twarzy została zawarta (nie wiem jak to do końca nazwać) cała "delikatność" i "kruchość", to dodatkowo same wykonanie włosów sprawia wrażenie "lekkości" i "zwiewności". Co nie zawsze można powiedzieć o części figurek, w przypadku których wykonanie samych włosów sprawia jakby były one tylko ciężarem dla nich samych.
Oczywiście jak to bywa w przypadku większości figurek wypuszczonych przez Orchidseed, również tę figurkę można rozebrać, o czym przekonałem się praktycznie przez przypadek. Mianowicie pod czas jej ustawiania na półeczce, zaczepiłem niechcący o górną cześć fartuszka, który nagle mi odpadł. Nie ukrywam, że przestraszyłem się nie na żarty, że właśnie uszkodziłem sobie "świeżo" zakupioną figurkę. Na moje szczęście i po obadaniu tematu figurka posiadała elementy, które można po prostu z niej ściągnąć.
Jak się później okazało trudniejsze było jednak założenie z powrotem "feralnego" elementu. Nie będę ukrywał bowiem, że namęczyłem się z nim nie miłosiernie (choć ostatnio nawet go nie co poprawiałem), i do dziś nie wiem czy jest poprawnie założony. Mimo tego faktu postanowiłem już więcej górnej części fartuszka nie ruszać.






Innym szczegółem w wykonaniu tej figsy, który rzuca się od razu po rozpakowaniu figurki z pudełka jest sama podstawka. Wykonana w formie serca z wygrawerowanym napisem: "Miracle Romance Strawberry Scramble", jak i kilkoma kokardkami, co akurat mi osobiście się bardzo spodobało. Bowiem wyróżnia tym samym tę figurkę na tle innych również dzięki ciekawej podstawce.

Jeśli zaś chodzi o wady figurki, to praktycznie nie uświadczymy tutaj, żadnej wady odlewniczej pomijając naprawdę maleńką "chropowatość" w najmniej widocznym miejscu na jednym z kosmyków włosów, nie wiem tylko czy to można postrzegać za jakąś wadę.
Inną wadą przynajmniej dla poniektórych może być sam fakt, że figurka posiada elementy rozbieralne, i przy dobrym przyjrzeniu się górnej części fartuszka zobaczyć możemy pewną nie doskonałość łączących się elementów. Choć jest to bardziej cecha charakterystyczna dla figurek, które posiadają tego typu "urozmaicenia", aniżeli wada zaistniała podczas wykonywania danej figurki.

Ogólnie jak już mówiłem mimo nakreślenia tych kilku "niby-wad" jestem bardzo zadowolony z zakupu tej figurki. Figurki, która zaprzecza tezie jakby figsy z wcześniejszych lat były słabiej wykonane od tych wychodzących w późniejszych latach.

Wydawca: Orchid Seed
Materiał: PCV
Cena: 5,524 yenów (bez kosztów wysyłki).

7 komentarzy:

MikeGold pisze...

Nad zdjęciami można by jeszcze trochę popracować. Słyszałem, że podobno w Polsce jest teraz ładna pogoda. Wyjdź z figurką na zewnątrz i zrób małą sesję a zobaczysz różnicę w jakości zdjęć. Najlepiej zrób to popołudniu, gdy słońce nie jest już takie mocne. Zaciekawiła mnie też twoja półka z figurkami. Mógłbyś zrobić jakiś szerszy plan ;)?

Pchan pisze...

Dzięki za trafną uwagę, sam to zaówarzyłem i planuje je poprawić w najbliszym czasie. Przyznać się jednak muszę, że nadal się uczę i poznaje możliwości PSP w wersji trialowej (po wypłacie kupuje pełniejszą wersje - program mi się spodobał).
Praktycznie można powiedzieć, że była ładna pogoda teraz obecnie (jak piszę te słowa) to za oknem panuje szarówa i ciągle pada. Choć również zastanawiałem się właśnie nad kolejnymi sesjami na zewnątrz. Tylko pytanie gdzie, niestety nie mieszkam w domku jednorodzinnym tylko w bloku (ostatnie piętro, i jest z tym pewien problem. Bowiem nie mam tak naprawdę na ośiedlowym podwórzu gdzie zrobić takich zdjęć z zachowaniem swojej prywatności, i nadal zastanawiam się co z tym problemem zrobić, bo wyjazdy za miasto to trochę nie najlepszy pomysł.
Natomiast bawiąc się właśnie PSP zauwarzyłem także, że w fotografiach właśnie duże znaczenie ma też światło, co ewidentnie widać na przerabianych obecnie zdjęciach do następnej recenzji. Gdzie cześć zdjęć wyszła fajnie, a cześć jakoś tak za jasno i jest teraz problem z ich poprawianiem, bo coś mi w nich nie pasuje:).
Dzięki również za tę trafną uwagę, bo teraz widzę na swoich zdjęciach (od kiedy bawie się wiadomo czym), dość sporo błędów, które można wyeliminować.

Co do półeczki i jej szerszy plan napewno to uczynie przy kolejnych recenzjach, lub odkurzaniu swojej kolekcji:P.

MikeGold pisze...

PSP naprawdę pomaga w poprawianiu zdjęc, jednak pewnych podstaw niestety nie da się obejść. Jeżeli masz naprzykład źle doświetloną połowę twarzy figurki, to trudno będzie ci to wyrównać w PSP tak żeby wyglądało to naturalnie. Być może gdybyś zrobił zdjęcia w jakimś parku, to wyszłyby dobrze. Jeżeli ludzie potrafią tam uprawiać seks w biały dzień, to przypuszczalnie tobie uda się machnąć małą sesję zdjęć figurki. Co do domowych sposobów, to możesz zaopatrzyć się w kilka najprostszych lampek na biurko, podmontować je w kilku miejscach i powinieneś uzyskać równe doświetlenie sceny. Ewentualnie możesz eksperymentować z białym tłem robionym z prześcieradła lub kartek papieru do drukarki. On też dobrze odbija światło i rzuca je na figurki. Koc jako podłoże to zły pomysł. Powinieneś unikać zbyt szczegółowych teł, które odwracają uwagę widza od obiektu fotografii.

Shikyo pisze...

Huh? Czy to jakas powszechna wiedza, ze Polacy uprawiaja seks w parku? A moze za duzo filmow sie ogladalo? x.X
Zdjecia to kwestia gustu, jedni wola biale tlo, inno kolorowe, a jeszcze inni park. Jak dla mnie tlo powinno pasowac do figurki i biale to porazka ;P. Park nie jest zlym pomyslem, jesli sie robi scenke dla figurki, bo jesli tylko by pstrykac fotki tak jak w domu, to szkoda ryzykowac uszkodzenia ich w transporcie ;x.
Tak czy inaczej z treningiem, sie nauczysz jak zrobic ladne zdjecie ^^, ganbatte P-chan~

MikeGold pisze...

Jakiego tła nie wybierze (białe to tylko opcja), światło słoneczne tylko mu pomoże i będzie mieć o wiele lepsze efekty niż w domu. Zawsze można zrobić na dowolnym tle, wyciąć na kompie i wkomponować w to co się zechce.

Pchan pisze...

Wiem, światło pomaga i to bardzo, szczególnie widać to na ciemniejszych zdjęciach, dlatego też przy następnej sesji już bardziej pokombinuje. Bowiem co tu gadać ostatnio również łyknołem trochę podstaw fotografii cyfrowej (mam przyzwyczajenia z analogowej, na której tylu nie doskonałości nie widać), więc jak już mowiłem nadal się czegoś ucze, i wiem, że kolejne zdjęcia bedą tylko lepsze.

Druga sprawa moja kolejna recka, kolejnej figurki leży już od dwóch tygodni gotowa, a przez ten czas dopieszczam cały czas zdjęcia, i widzę jake błędy popełniłem. Dlatego też dziś zrobiłem pare nowych, które są lepsze od poprzednich, choc zapomniałem zasłonić swój koc w krate i nie wiem czy nie będzie trochę przeszkadzał. W najgorzym wypadku powtórze jeszcze raz sesje i coś na nim położe. Niestety na razie mam małe pole w tym zakresie do popisu z powodu remontu w mieszkaniu.

Natomiast co do zdjęć plenerowych, to tak jak mówię, mi wcale nie chodzi o to, że ich nie mogę robić, tylko o to że boje się o swoje figurki. A tym samym chcę uniknąć wścipskich ludzi.

MikeGold pisze...

Co do koca, to możesz go zwyczajnie wyciąć lub podmienić czymś. Od tego jest PSP. Dodatkowo po tym co napisałeś sugerowałbym wrzucić reckę z aktualnymi zdjęciami a potem dodać nowe. ja tak robiłem z moimi pierwszymi reckami. Jeżeli robienie zdjęć figurkom sprawia ci przyjemność, to rób masę zdjęć, wybieraj najlepsze obrabiaj i wrzucaj. Gdy przy kolejnej sesji wrócisz do danej figurki to możesz do starej recki dorzucić zdjęcia lub dać nowy temat żeby je uwydatnić. Powodzenia ;).